Latest posts

Jaka jest różnica między terapią miofunkcjonalną a Oral Placement Therapy?

Szanowni Logopedzi i Logopedki, usłyszałem niedawno, że jak ktoś jest terapeutą miofunkcjonalnym, to mu Oral Placement Therapy do niczego nie jest potrzebne... Bo są tożsame...

Dyskretnie chciałem zauważyć(bo dopiero w drugim akapicie), że coś co w Polsce nazywa się terapią miofunkcjonalną w krajach anglojęzycznych (które kładły podwaliny pod terapie taktylne i są EBP) nią nie jest. Ale ten post nie jest wcale o wyższości jednej nad drugą, tylko o wskazaniu podstawowej różnicy. Otóż, OPT jest terapią logopedyczną z konkretnym adresatem, a miofunkcjonalna nią nie jest, bo nikt mi nie powie, że chrapanie, zgrzytanie zębami, niewyrównanie żuchwy do szczęki czy infantylne połykanie są wadami mowy...Oczywiście, podobnie jak niska postura języka mogą do tego prowadzić, ale dziedzina i adresat są różni. 

Zasadniczo, terapia miofunkcjonalna jest w duże mierze NSOME, w tym sensie logiczne wydaje się przywołanie takiego zdania badaczek Diane Bahr i S. R. Johnson z roku 2015: "The major difference between NSOME and OPT noted, was that NSOME are movements which are not related to speech sounds, while OPT therapy only includes speech-like movements Rosenfeld-Johnson, 2010)" Ktoś, kto uczestniczył w warsztatach prowadzonych przez Roy-Hill, Merkel-Walsh, Overland dobrze wie, że myśmy się tam zajmowali mową i karmieniem. Natomiast terapeutą miofunkcjonalnym zostaje w Stanach, Australii i Anglii i wielu innych krajach niekoniecznie logopeda, bo też zaburzenia wchodzące w zakres działania nie ograniczają się do mowy. W tym sensie widać jak bardzo w Polsce zawęża się zakres miofunkcjonalnej. Dlaczego? No dlatego, żeby po kilku godzinach szkolenia, ktoś mógł o sobie powiedzieć jestem terapeutą miofunkcjonalnym. No ale, można o sobie mówić różne rzeczy - patrz Facebook... Podobnie jak ktoś po kursie 1,5 roku zostaje polonistą. Podobnie jak po 2-letnich studiach podyplomowych logopeda zabiera się do pracy i nie ma bladego pojęcia o strukturze mięśniowej w obszarze oro. 

Więc, na koniec raz jeszcze - OPT jest metodą logopedyczną w sensie dosłownym. Nie machamy językiem, jak pisał Gregory Lof, po to żeby był sprawny, tylko po to, żeby tworzyć dźwięk, wszelkie inne działania są z punktu widzenia terapeuty OPT irrelewantne.

I nie mylmy stosowania tubki żuchwowej z prowadzeniem terapii OPT. A propos - wkrótce w ofercie nowe "BITE" TUBKI od Talk Tools.

Posted in: Blog